Po sporym czasie zachciało mi się wrócić do portretów rysowanych kredkami, co zaowocowało nowym rysunkiem w kolorze! Tym razem na kartkę przeniosłam buźkę Zoelli, która prowadzi bloga oraz kanał na Youtube.
Strony
▼
23 lutego 2014
22 lutego 2014
DIY - zrób to sam - Koszulka z nadrukiem
Jakiś czas temu spróbowałam nowej metody ozdabiania koszulek, pokazywałam Wam kiedyś rysowanie mazakiem do tkanin, sitodruk i malowanie farbami akrylowymi. Dzisiaj będzie trochę inna metoda i myślę, że najmniej pracochłonna niż techniki pokazywane do tej pory.
Nadeszła pora na druk na papierze transferowym.
Zacznę od tego, że kupiłam pojedyncze sztuki w hurtowni papierniczej. Pojedyncza kartka o formacie a4 kosztowała mnie 4zł. Kiedy kupujemy taki papier, warto zaznaczyć opcje które chcemy wybrać: czy ma to być do druku na jasnych koszulkach lub ciemnych i czy ma być to papier do drukarki atramentowej, a może do drukarki laserowej. Pamiętajmy przy tym, że druk z papieru transferowego w domowych warunkach wyjdzie nam na bawełnianych rzeczach :)
Czego potrzebujemy?
- papier transferowy
-drukarka
-nożyczki
-papier śniadaniowy
-żelazko
-koszulka bawełniana
- wcześniej przygotowana ilustracja na komputerze
1. Zaczynamy od przygotowania ilustracji, którą będziemy chcieli umieścić na naszym ubraniu i jej wydrukowaniu na papierze transmisyjnym. Pamiętajmy żeby nie był to bardzo malutki obrazek, bo się spikseluje przy wydruku. Może to być np. dowolny napis, zdjęcie bądź także rysunek. I najważniejsza sprawa! Musimy to wydrukować w odbiciu lustrzanym!
2. Kiedy już wydrukowaliśmy swoją ilustrację najlepiej jest ją wyciąć, chyba że jest prostokątna, formatu a4 to wiadomo :)
3. Następnie zabieramy się za nakładanie druku na koszulkę.
Najlepiej wcześniej ją wyprasować i rozłożyć na jakimś prostym i sztywnym podłożu. W miejsce, na którym chcemy, aby pojawił się nasz wydruk, przykładamy go stroną zadrukowaną do koszulki oraz na to bezpośrednio papier śniadaniowy aby uchronić wszystko przed niepotrzebnym spaleniem. Nastawiamy nasze żelazko na najwyższą temperaturę (lenen) i jeżdzimy po naszym wydruku przez około 40 sekund.
4. Po tym czasie zdejmujemy papier śniadaniowy i powolutku odklejamy nasz papier transferowy. Nadruk jest gotowy!
Moja bluzka z długim rękawem została także przycięta do zwykłego topu.
Teraz możemy się cieszyć swoją własną oryginalną koszulką!:)
P.S. Jeśli chodzi o pranie, to dam tutaj znać jak tylko pierwszy raz będę prała koszulkę.
21 lutego 2014
18 lutego 2014
16 lutego 2014
Oko
Klika dni temu narysowałam pojedyncze oko, tak po prostu dla praktyki.
Pomyślałam, że mogę je tu pokazać, bo nie wyszło źle. Z resztą jak już kiedyś wspominałam, bardzo lubię rysować oczy.
15 lutego 2014
Burgund
Wróciło do nas trochę słoneczka! Jak dobrze, że dzień staje się coraz dłuższy, a po 16 jeszcze nie jest ciemno. Dodaję zdjęcia dzisiejszego stoju składającego się głównie z koloru czerwonego wina.
13 lutego 2014
Daniel Radcliffe
W końcu skończyłam portret, jak po tytule widać, odtwórcy głównej roli w Harrym Potterze, czyli Daniela Radcliffa. Trochę przy nim posiedziałam i spędziłam myślę, że ok. 6-7 godzin. Jednak mam kilka zastrzeżeń co do efektu końcowego. Poprawiałam go jeszcze dzisiaj, bo widzę co się różni porównując do oryginalnego zdjęcia. Na pewno nie podoba mi się jego lewe oko, oraz usta nie wyszły tak jak powinny i nos po lewej stronie. Gdybym chciała to całkiem poprawić to musiałabym to zetrzeć i zrobić od nowa, ale jestem co do tego zbyt leniwa, ale także nie lubię używać gumki.
12 lutego 2014
Sweterek z ćwiekami
Chyba powinnam wziąć się za naukę, codziennie sobie to mówię, ale nic z tego nie wychodzi. Zamiast tego siedzę nad rysunkiem, który zaczęłam w poniedziałek wieczorem. Jutro, mam nadzieję, pokażę efekt końcowy. Na dzisiaj przygotowałam kilka zdjęć z wczoraj, kiedy to jeszcze pogoda się nie zepsuła.
sweter-SheInside, spodnie-Chińczyk, buty-Romwe
11 lutego 2014
Autoportret (obraz olejny)
W tym semestrze jednym z zadanych obrazów był autoportret. Co mi się najbardziej podobało, bo w końcu mogliśmy namalować człowieka, a nie ciągle te same beznadziejne martwe natury! To mój pierwszy obraz, na którym starałam się namalować portret. Co dziwne - jestem z niego bardzo zadowolona, podołałam trudnemu zadaniu! :) Jest malowany farbami olejnymi ok. 7 godzin na płótnie o formacie 50x70cm. Chociaż dłużej schną, to zdecydowanie bardziej wolę oleje od akryli. Co o nim sądzicie?
10 lutego 2014
Pasiasta sukienka
Nie mam dzisiaj nic konkretnego do napisania, dlatego zostawiam Was ze zdjęciami, a sama może coś narysuję.
sukienka-SheInside, futerko, naszyjnik,pierścionek-Romwe, szpilki-Persunmall